Nie mam pasji w życiu.
Zaczęłam pracować jeszcze przed maturą, i od tego czasu zmieniałam branżę kilkuktornie, ale po skończeniu studiów chciałam spróbować szczęścia w korporacji w której siedzę do dziś.
I mam już dość. To nie jest post ani blog o stronach pozytywnych i negatywnych pracowania w takiej firmie, więc nie chcę się nad tym dzisiaj rozwodzić.
Na dzień dzisiejszy chcę tę pracę zmienić, ale tu pojawia się problem - na jaką?
Przejście z korpo do korpo to, prawdę mówiąc, bułka z masłem przy moim doświadczeniu, nawet w czasach pandemii, ALE to nie jest coś, co chciałabym robić.
No i co dalej? Tkwić tam gdzie jestem nie mogę ale nie mam też miejsca, do którego naprawdę chciałabym pójść.
Postanowiłam więc ugryźć problem od drugiej storny i zastanowić się nad tym co lubię robić, czym się pasjonuję i dać sobie czas na popływanie w tych wodach.
W świecie dużych firm wiele mówi się o LifeWorkBalance, ale jak przychodzi co do czego, po ośmiu czy dziesięciu godzinach pracy ciężko jest wykrzesać z siebie dość energii na rozwój osobisty.
Chociaż wydaje mi się, że dotyczy to tak naprawdę pracownika każdej branży.
Po co więc jest ten blog? Nie wiem do końca. Nęci mnie w jakimś stopniu perspektywa pracy w Internecie i zarabiania w ten sposób, ale chyba nie jestem osobą, która byłaby w stanie samodzielnie
"wybić się" wśród innych twórców. Natomiast wiem, że nie mogę już dłużej siedzieć sama w mieszkaniu gdzie nie mam ochoty robić nic innego tylko spać. Mam problem, z którym nie są w stanie pomóc mi ani mój partner ani przyjaciele.
Bo nikt nie potrafi powiedzieć Ci czego chcesz w życiu i co daje Ci spełnienie.
Czy blog mi w tym pomoże? Któż to może wiedzieć! Ale zawsze jest to jakaś forma wyrazu i coś na czym można się skupić. Dlatego też postanowiłam zacząć od razu, z marszu. Bez uprzedniego przygotowywania wszystkiego na tip top. Nie ma logo, nie ma grafik, nie ma fanpage'y.
Jestem tylko ja i moje słowa. I zobaczymy co dalej.
To narazie!
PomPomPillow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz