Pisałam w pierwszym poście, że trochę mnie nęci wizja pracy w Internecie, ale zaliczyłam już kilka faili w tym względzie - chciałam za szybko, za mocno i trochę na siłę. Tym razem cel początkowy jest trochę inny. Owszem, chcę się wyrwać z korpo świata, ale przede wszystkim chodzi o rozwój moich własnych pasji. Chciałabym robić coś kreatywnego. Tyle rzeczy mnie inspiruje a jednak do tej pory miałam problem żeby ruszyć z miejsca. Bo czułam wewnętrzą presję do zaczynania z najwyżej półki. Obowiązkowo dobry sprzęt, najlepszy montaż, pozycjonowanie w wyszukiwarce i zasięgi na pół Polski.
A tak się przecież nie da!
Więc tym razem na spokojnie, powoli, z zainteresowaniem. Po prostu krok po kroku. Na dzień dzisiejszy wszystkie wyświetlenia tego bloga pochodzą z mojego IP (właśnie wyłączyłam tą opcję, więc już mi nie będzie fałszować danych!) ale wiecie co, nieobecni czytelnicy? Wcale mnie to nie zraża!
No to narazie,
PomPomPillow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz